wrz 24 2004

:/


Komentarze: 18

Jesienna depresja? Och nie tylko nie to... jednak. A tak bardzo nie chcialam :/ I bede teraz okropnie marudzic, tak dlugo i bezsensownie, ze nie bedziecie mogli tego czytac. Bo ja w ogole nie wiem po co jest ta cala jesien. Zimno, smutno i ponuro. Ot co.

Zmienili mi szkole. Bo podobno mieszkamy w malym miasteczku i nie sa tu potrzebne 2 ogolniaki. Nie pytali sie o zgode, tylko jak jakies bydlo przesypali do jednego wielkiego molochu. Teraz widze moje nowe wiezienie z okna, calkiem ladna, ale nic poza tym.

Cieply koc, kapcie i goraca czekolada. Maluje teraz na szkle. Moj talent polega na tym, ze maluje wszystko co mam pod reka. Zaczelam od kubkow, pozniej lustro... az sie boje pomyslec na czym skoncze.

Nie podoba mi sie ta notka. W ogole wszystko mi sie dzisiaj niepodoba :/

I juz.

cala_ona : :
BanShee
02 października 2004, 22:36
kurna ja chyba też dostaje tej deprechy całej... to jakies zaraźliwe
27 września 2004, 22:16
Koc, kapciuchy i czekolada...Kojarzy mi sie to z takim typowym jesiennym wieczorem (za duzo filmow sie naogladalam bo widze do tego kominek i kocisko na kolanach). Mnie jeszcze depresja nie chwyciła, opieram się jak mogę. Ja chcę wreszcie śniegu...Malujesz...I\'m lovin\' it ;) Podobają mi się malowane butelki od szampana. Albo nakrapiane woskiem (mam takie w kuchni), ale przeważnie graniczam się do ołówka i papieru. Co do szkoły - przeżyłam rozbicie klasy, więc w małym stopniu ale rozumiem jakie to parszywe uczucie. Po pewnym czasie powinno być lepiej...Motłoch jest i u mnie. Gimnazjum i liceum razem. Nie jest źle ale chwilami trzeba walczyć na korytarzu o życie, miejsce i tlen. Uch, rozpisałam się a zadania z wielomianów czekają ;) Całus, do następnej notki :)
27 września 2004, 18:51
moze zrobisz cos w podobie witrazu? Na jesienna depreche najleprza czekolada:]
kaisa.
26 września 2004, 18:07
tak kochanie,nie wszystko jest piekne...ale bedzie:*
*linka*
26 września 2004, 15:18
Bywa i tak, ale wkrótce na pewno Ci się poprawi i przestaniesz postrzegać wszystko w ciemnych barwach. To prawda, że fakt nadejścia jesieni nie napawa radością... A najgorsze (zima) i tak dopiero przed nami. Ale trzeba się z tym jakoś pogodzić i przetrwać. Niestety na pory roku nie możemy mieć żadnego wpływu :P. Z tą szkołą to zachowali się bardzo nie w porządku... Ale może nie będzie tak źle. Na pewno w końcu się przyzwyczaisz! Mam nadzieję, że dzisiaj jest już lepiej i że zaczyna Ci się podobac coraz więcej rzeczy :). Zobaczysz, że wkrótce wszystko będzie dobrze :). Trzymaj się cieplutko :*.
mała_olsztyn
26 września 2004, 11:06
nie martw sie kazdy chyba tak teraz ma... damy rade, bedzie dobrze! :*
25 września 2004, 16:46
Ja odkąd zaczęła się jesień też chodzę i marudzę, nie mogę znaleść sobie miejsca. Nioo i jeszcze ciepłe skarpety zrobione na drutach przez babcie:P
aquila
25 września 2004, 16:17
tylko monitora nie zamaluj!!!!
kicia
25 września 2004, 13:54
no.to może pomalujemy razem? będzie weselej;]
Kumcia
25 września 2004, 10:04
heh..
25 września 2004, 09:52
A ja lubię każdą Twoją notkę, ot co! Ja nawet lubię jesień. Fajna pora, bo wracasz do domu i spać Ci się chce, hhahahaha. Bejbe, a Ty marudź ile chcesz! To najlepsze lekarstwo na depresję, hahaha, bo kiedyś chęć marudzenia się kończy:) Całuję:*
krowaa
25 września 2004, 08:47
jesienna depresja..:(
24 września 2004, 21:28
pamietaj że po smutku przychodzi zawsze radość...
lifesucks
24 września 2004, 21:26
kurde d;laczego nikt nie lubi jesieni.. przeciez to piekna pora roku.. :) tylko trzeba sie cieplej ubierac :D buziak.. a notka calkiem fajna..czepiasz sie czegos czego nie powinnas :D buziak :*
24 września 2004, 21:15
też nie lubie jesieni :/ depresja minie... tak samo jak ta pora roku :) Pozdrofka

Dodaj komentarz