to nie jest notka dla normalnych, madrych...
Komentarze: 14
Jestem beznadziejna, mam tendencje do zachowywania sie jak na nastolatke nie przystalo, obsesyjnie maluje sobie paznokcie, nie ma dnia zebym nie palnela jakiejs glupiej gafy i calym moim sercem nienawidze matematyki, ostatnio sie poklucilysmy. Bo to chyba troche dziwne siedziec na lekcji i gapic sie jak inni namietnie marza cos na swoich kartkach ze sprawdzianem, gdy moja od samego poczatku jest calkiem pusta. Nawet pani od tego oto przedmiotu przestala sie do mnie odzywac, no bo po co ma rozmawiac z taka mna, jak ja w dodatku nie mam na lekcji nic lepszego do powiedzienia jak tylko: kiedy dzowniek? Mada faka...
No, to by bylo tyle o mnie na poczatek.
...
A wczoraj pracowalam w netto. Tam mnie jeszcze nie widzieli i tam jeszcze nic nie zepsulam, wiec postanowilam niezwlocznie te przeoczenie naprawic. Pomagalam L. bo moj L. tam pracuje, a ze byl bardzo bardzo skacowany po ostatniej nocy, to pomyslal, ze od czego ma dziewczyne? (hmm czyzbym dala sie tak perfidnie wykorzystac nie zauwazajac tego?? O kurde)
I tak:
-nauczylam sie jezdzic wozkiem i zabijac ludzi po drodze ;)
-umiem rozpakowywac towar i wciskac wszystkie produkty na chama, gdy sie nie mieszcza na polce
-umiem tez rozwalac cala wierzyczke ulozona z zarcia dla psow "Bobik"
-nauczylam sie takze lubiec stare babcie pierdzace mi nad uchem: przepraszam, gdzie moge znalesc przprawe do kurczaka? A macie tu moze jakies kwiaty? Rownie starszych dziadkow, ktorzy zawsze chetnie pomagali jak tylko upadl mi jakis osrany produkt, oraz wszelkiego rodzaju przystojniaczkow mowiacych: kotku, nie wiesz gdzie sa zupy w proszku?
Dziwna jestem jakas chyba nie?
Dodaj komentarz