Archiwum 11 grudnia 2003


gru 11 2003 achh te zdjecia...
Komentarze: 14

Dzis dokonalam fenomenalnego odkrycia- jestem gruba. Ogromne zwaly mego tluszczu zwisaja na kazdym z bokow, tluste cielsko bezkarnie wylewa sie ze spodni i za wszelka cene chce wydostac sie na zewnatrz, a figa! Bede je tak dlugo upychac w te spodnie az nie pekna. Jej jestem taka gruba, zakatarzona, ohydna, marudna, niemila i beznadziejna, ze az zaczynam sie sobie podobac :P To dziwny sposob na zaakceptowanie siebie... ale wazne, ze skutkuje.

Moja klasa dostala dzis, wreszcie, zdjecia, ktore robili nam tydzien temu. Oczywiscie nie przerobili mnie na Claudie Schiffer choc ich tak grzecznie prosilam. No coz, nastepnym razem uzyje sily.... Zreszta jak mozna wyjsc dobrze na zdjeciu klasowym, kiedy wstaje sie rano o 7:15, czyli conajmniej o 40 minut za pozno, w biegu myje sie zeby, przerzuca cala szafe w poszukiwaniu ukochanej bluzki, ktora znajduje sie pozniej w najmniej spodziewanym miejscu czyli w koszu na skarpety i to jeszcze w stanie jak najbardziej niezdalnym do uzywalnosci... zaklada sie cos kompletnie beznadziejnego, czesze sie, albo raczej probuje, a gdy sie zrobi juz to wszystko i spokojnie probuje sie wyjsc z domu z zapasem calych 3 minut, to okazuje sie ze klucze od domu zmienily nagle miejsce swojego dotychczasowgo polozenia.... i badz tu madry czlowieku i ladnie pozuj do zdjecia :]

cala_ona : :