Archiwum grudzień 2003, strona 1


gru 13 2003 Nigdy wiecej!
Komentarze: 16

Jesli ktos widzial wczoraj wieczorem, mniej wiecej w godzinach mocno popoludniowych 3 dziewczyny nieziemskiej urody, siedzace w parku i popijajace nic innego jak tanie winko z Zabki, to odrazu mowie, ze to nie bylam ja!!! Nie no kto jak kto ale ja nie pijam tanich win i nie zachowuje sie jak jakis stary zul, nie smieje sie ze wszystkiego co widze i nie
spiewam z dziewczynami na cale gardlo "zatanczysz ze mna jeszcze raz, ostatni raz..." No przeciez mnie znacie, czy jak
moglabym tak sie zachowywac? Nie! Wiec wszystkie podejrzenia co do mojej osoby tam obecnej sa kompletnie bezpodstawne, a wrecz obrazajace. No a teraz niech podniesie reke ten, kto uwierzyl...
Od dzisiaj solennie obiecuje, ze nigdy wiecej nie wezme do ust wina za 5,20. Slowo harcerki!

cala_ona : :
gru 11 2003 achh te zdjecia...
Komentarze: 14

Dzis dokonalam fenomenalnego odkrycia- jestem gruba. Ogromne zwaly mego tluszczu zwisaja na kazdym z bokow, tluste cielsko bezkarnie wylewa sie ze spodni i za wszelka cene chce wydostac sie na zewnatrz, a figa! Bede je tak dlugo upychac w te spodnie az nie pekna. Jej jestem taka gruba, zakatarzona, ohydna, marudna, niemila i beznadziejna, ze az zaczynam sie sobie podobac :P To dziwny sposob na zaakceptowanie siebie... ale wazne, ze skutkuje.

Moja klasa dostala dzis, wreszcie, zdjecia, ktore robili nam tydzien temu. Oczywiscie nie przerobili mnie na Claudie Schiffer choc ich tak grzecznie prosilam. No coz, nastepnym razem uzyje sily.... Zreszta jak mozna wyjsc dobrze na zdjeciu klasowym, kiedy wstaje sie rano o 7:15, czyli conajmniej o 40 minut za pozno, w biegu myje sie zeby, przerzuca cala szafe w poszukiwaniu ukochanej bluzki, ktora znajduje sie pozniej w najmniej spodziewanym miejscu czyli w koszu na skarpety i to jeszcze w stanie jak najbardziej niezdalnym do uzywalnosci... zaklada sie cos kompletnie beznadziejnego, czesze sie, albo raczej probuje, a gdy sie zrobi juz to wszystko i spokojnie probuje sie wyjsc z domu z zapasem calych 3 minut, to okazuje sie ze klucze od domu zmienily nagle miejsce swojego dotychczasowgo polozenia.... i badz tu madry czlowieku i ladnie pozuj do zdjecia :]

cala_ona : :
gru 09 2003 kurde no
Komentarze: 10

Notka z serii: lepiej tego nie czytac

Bozee ja juz tak nie chce....  no kurde nie widzialam go caly glupi tydzien i tez czasem chcialabym poczuc ze mam chlopaka do jasnej cholery. Zawsze jak jest mi najbardziej potrzebny to go nie ma!! Co on sobie wyobraza?? Masz tu natychmiast przyjsc i mnie przytulic, i powiedziec: wszystko bedzie dobrze, zobaczysz, jestem przy Tobie. Masz zrobic mi goracej herbaty i wysluchac! A nie lezec sobie w jakims zasranym lozku i chorowac!

Zle mi....

cala_ona : :
gru 08 2003 ...........
Komentarze: 10

Ha! Wreszcie mam mpojego kochaniutkieho kompa! Wasza Natka powraca! Spokojnie nie cieszcie sie tak bardzo ;) Znow bede Was zawalac tysiacami glupich notek w ktorych bede opisywac jak bardzo jestem nie normalna :)

Tak...... wlasnie pisalam ta notke, gdy moja kozynka napisala mi: "nie moge w to uwierzyc", ja napisalam, ze ja tez, ze sie strasznie ciesze, ze wreszcie go naprawilam i wogole..... a ona dokonczyla: "ze Irek umarl"..... i nagle oniemialam.......... myslalam, ze jej chodzi o moj komputer......... wczoraj........ wieczorem zmarl moj kuzyn......... ale jak tak mozna? byl przeciez w kwiecie wieku................ tyle jeszcze bylo przed nim........ nasze wspolne wakacje........... jego synek, chcial spedzic z tata mikolajki.......... gdy przyjechal z mama jeszcze zyl.................... przeciez mogli go uratowac!!! na pewno dalo by sie cos zrobic!!............. jak on tak mogl......... jak mogl umrzec wlansie teraz............. zostawiajac malego synka........ rodzine........ no jak?............. nie moge dalej pisac............. a to miala byc tak optymistyczna notka....................... przepraszam.............

cala_ona : :
gru 02 2003 Notka pisana szybko i w dodatku nie na swoim...
Komentarze: 12

A wiec w telegraficznym skurcie:

Andrzejki spedzilam w towarzstwie tego jedynego (ktory tak sie zarzekal, ze bedzie sie uczyl... ach co ta milosc robi z czlowiekiem :P). Znalezlismy sobie niezwykle ciekawe zajecie, mianowicie podlaczanie moich glosnikow.... hmm skonczylo to sie tak, ze kompa mam zepsutego i co najgorsze nie umiem go naprawic.... ehhh tak to jest jak sie zabierze jeden z drugim do naprawy tego o czym nie maja zielonego pojecia....

cala_ona : :