Komentarze: 19
Zaraz napewno wypluje polowe swoich pluc wraz z czescia zoladka i zawartoscia jelit. A wtedy to juz czeka mnie niechybna
smierc, no bo widzial ktos kiedys czlowieka bez polowy zoladka?
Siedze w domu.
Wczoraj tez siedzialam i przedwczoraj, jutro zapewne tez bede.
Fajnie jest siedziec w domu. Mozna sie tak inteligentnie ponudzic. Mozna tez np zrobic sobie ogromna porcje budyniu, usiasc
i jesc, tak jak ja teraz. Mozna. Pewnie ze mozna.
Odnosze wrazanie, ze moja zycie od poniedzialku do piatku sklada sie wlasnie z tych czynnosci: siedzenia i jedzenia.
Pomijam czynnosci ekstramalne, ktore z racji tego ze sa ekstramalne zaliczamy do calkiem innej ekstramalnej kategorii o
nazwie ekstramalne (w tym momencie slowo "ekstramalne" stracilo swoje znaczenie).
Odnosze teraz wrazenie, ze pisze o jakis beznadziejnych pierdolach, ale to moj blog i bede tu pisac co mi sie podoba. A jesli
juz jestesmy przy rzeczach ktore chce napisac to musze rzec, ze jestem teraz bardzo i to bardzo szczesliwa bo mam kochajaca
rodzine, najwspanialsza przyjaciolke i cudownego chlopaka! (fakt grubych nog w tej zwrotce pomijamy). O! I jesli ktokolwiek
sprobuje mi te bloga radosc zmacic wydrapie mu oczy i wsadze pileczki ping-pongowe.
Ha! I musze jeszcze napisac, ze wcale nie jestem beznadziejna. Jestem wspaniala, madra i kochana! No, juz mi lepiej.
To tyle na dzisiaj.
Bez odbioru.
PeeS: dzisiejsza notka podyktowana byla NPM(napieciem przedmiesiaczkowym). Autorka prosi o wybaczenie i nie uwazanie jej
za taka wielka idiotke jaka sie podala. Brak zlosliwych komentarzy mile widziany.