Heh wlasnie wrocilam od mojego Misiaczka :D Tak wogole to mam teraz bardzo dobry humor i az nie moglam sie
powstrzymac i nie napisac notki :P Wiem, czasem mam takie napady bezgranicznego szczescia i ciesze sie
z byle glupoty, ale to chyba dobrze... Az z tego szczescia kupilam sobie dzisiaj sweterek, taki fajny
z zozszezanymi rekawami. No w sumie to mi go mama kupila i nawet namowilam ja na dezedorant. Hmm wiem,
ze to jest taka troszke banalna rzecz, ale tez ja trzeba posiadac. W sumie, to na poczatku nie chciala
sie zgodzic, ale jak powiedzialam, ze bede chodzic i smierdziec, to chyba sie troche przestraszyla
no i dla walsnego spokoju zakupila mi ten oto produkt. Achh odebralam dzisiaj tez okulary,
bo pan doktor powiedzial, ze fajnie by bylo jak bym je nosila, ale tylko do czytania (i bardzo dobrze).
Ale stanelam tak sobie dzisiaj przed lustrem, zalozylam okularki, nowy sweterek i stwierdzilam, ze nawet
fajna laska ze mnie :D:D Ojj dobra juz spadam, bo chyba glupoty gadam, nie wierzcie w to co napisalam,
bo fajna wcale ani to wcale nie jestem :P